Po długich oczekiwaniach, blog Korneliusza Jarzębskiego wraca do pracy. Nowa szata graficzna jest po prostu piękna! Z resztą zobaczcie sami.
5 komentarzy:
Anonimowy
pisze...
Trochę dziwna postawa... najpierw mówił, że zlikwiduje, później po komentarzach postanowił nie likwidować, później zlikwidował bez zachowania archiwum, teraz po namowach postanowił powrócić do życia. Zastanawiam się jak można wymagać od kogokolwiek powagi, skoro doroścli, popularni w internecie ludzie zachowują się jak rozkapryszone dzieciaki.
5 komentarzy:
Trochę dziwna postawa... najpierw mówił, że zlikwiduje, później po komentarzach postanowił nie likwidować, później zlikwidował bez zachowania archiwum, teraz po namowach postanowił powrócić do życia. Zastanawiam się jak można wymagać od kogokolwiek powagi, skoro doroścli, popularni w internecie ludzie zachowują się jak rozkapryszone dzieciaki.
Ta, do tego ta opowieść o grudniu 2008. Ja już myślałem, że on sobie bekę z nas chciał zrobić z tym powrotem.
Chłopaki, zdarza się. Dajcie Mu jeszcze szanse :)
Też byłem czytelnikiem blogu Korneljusza. To fajnie że wrócił. Wielki szacun dla niego ;)
Mimo że byłem i będę czytelnikiem blogu Korneliusza to czekam na Twoje rewizje KDE 4.
Prześlij komentarz