Nowości, które wszyscy znają
Po obejrzeniu wspaniałego filmu prezentującego nowego iOsa, w którym Jony Ive opowiada jaki nowy system jest super, ile pracy włożono w jego powstanie i że jest on początkiem nowej drogi w wyglądzie interfejsu użytkownika, jestem w stanie powiedzieć, że chyba mam Déjà vu.
Pierwsze, co rzuca się oczy, to znane już z Androida powiadomienia ściągane palcem w dół ekranu. Teraz iOS 7 można mieć do nich dostęp bezpośrednio z ekranu blokady. Eghm, moją Xperię S mam już prawie rok i korzystam z tej opcji codziennie.
Idziemy dalej. Control Center - wspaniały sposób na zarządzanie podstawowymi opcjami telefonu. Włączanie/wyłączanie WiFi, BT czy trybu samolotowego? Jedno przeciągnięcie palcem po ekranie w górę i gotowe. Tylko czy znów nie mam Déjà vu? W niektórych telefonach z Androidem, te opcje są dostępne już od przynajmniej 2 lat. I uwaga bonus. Nie tylko w postaci menu, w Androidzie możemy sobie wrzucić na pulpit widżet, który pozwoli na te same, a nawet więcej opcji.
Zarządzanie odtwarzaniem muzyki też znalazło swoje miejsce w Control Center. Android ma to w powiadomieniach.
Mógłbym tutaj jeszcze rozpisać się trochę więcej, ale nie dążę do tego, by krytykować Apple za kopiowanie pomysłów. Wręcz przeciwnie, jestem zwolennikiem stosowania podobnych innowacyjnych rozwiązań w konkurencyjnych produktach. Czy nie jest to jednocześnie dobre dla konsumenta i producenta? Takie podejście napędza rynek i wymusza w pewien sposób nowe, lepsze rozwiązania. Problem w tym, że kiedy role się odwrócą, programiści Androida podkradną jakiś pomysł z iOS, to ludzie zaczynają się burzyć, krzyczeć, a niektórzy fanatycy może robią gorsze rzeczy, tylko się tym nie chwalą. W takiej sytuacji najlepiej krzyczeć w kierunku konkurencji "SPŁOŃ!". Przecież Apple pracowało tak bardzo ciężko nad tymi rewolucyjnymi funkcjami. Jak tak można? Tylko po co to wszystko?
Wygląd
Od wieków wiadomo, że w kwestii gustów się nie dyskutuje. Dlatego też opowiem o swoich własnych odczuciach, co do płaskiego wyglądu nowego systemu Appla. Cała płaskość przypomina mi projekt MIUI. Proste gradienty, bez zbędnie przesadzonych cieni pod elementami interfejsu, delikatna, lekka tapeta. Całkiem ładnie, schludnie. Jedno mi tylko przeszkadza. Bardzo mocne rozmycie tła pod przeźroczystymi elementami. Nie do końca wpływa to pozytywnie na czytelność elementów na pierwszym planie. Robi się mdło. Być może, gdyby nie różne kolory tęczy rozmyte pod spodem, to wyglądałoby to lepiej.
Pełnoekranowe efekty pogody, znane z HTC Sense, wyglądają całkiem dobrze i miło dla oka. Białe tło w aplikacjach i do tego kolorowy tekst, to zdecydowanie mój faworyt. Bardzo ładnie to wygląda.
Podsumowując więc, całościowo iOS 7, to całkiem dobry krok na przód. Jednak jedyne czego mógłbym pozazdrościć, to jakość pisanych na urządzenia Appla aplikacji. Zachęcam do dyskusji wszystkich czytelników na